home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
MACD 5
/
MACD 5.bin
/
www
/
ludzie
/
txf
/
txt
/
sylwekre.txt
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1997-09-12
|
15KB
|
315 lines
Poniewa¿ jestem tylko cz³owiekiem, i zazdroszczê innym tego, ¿e
ich raporty sa czytane, a mój nie, postanowi³em swój te¿ wypchn±æ..
Ostrzegam, ¿e czytanie tego raportu wiele nowego nie wniesie, ale ja i tak
bêdê mia³ satysfakcjê, uosiee :)))
Kraków, 16.02.1997
Mia³em nie pisaæ loga z tej imprezy, ale mam troszkê wolnego
czasu (no, powiedzmy..) i nie jestem w stanie robiæ nic innego, ni¿
wspominaæ poprawiny Sylwestra w Wawie..
Jak wiadomo z Krakowa do Warszawy jest trochê kilometrów -
podró¿ zajê³a mi 5 godzin.. Przez te ca³e 5 godzin prawie nie zamieni³em
z nikim s³owa, i z niecierpliwo¶ci± czeka³em na powitanie na dworcu
centralnym. Moja górna po³owa wisia³a przez okno, na ustach ju¿
zabrzmiewa³ okrzyk powitalny.. Ujrza³em Gadzinkê i Babciê, siedz±cych na
³awce.. Pomacha³em im rêk±, odmachali... Nawet siê nie podnie¶li :))
Okaza³o siê, ¿e AMI najprawdopodobniej nie dostrzeg³ ma³ej
siódemki przy godzinie odjazdu poci±gu (tzn. ¿e ten ciop±g w niedziele
nie je¼dzi), i zamiast przybyæ godzinê przede mn±, przybêdzie godzinê po
mnie.. A wiêc siedli¶my sobie gdzie¶ na murku i poczekali¶my..
Nastêpnym poci±giem ju¿ przyjecha³. Wypatrzyli¶my go naszymi
sokolimi oczyma, i peron zagrzmia³ od okrzyków: AMI!! AMI!! Tu!! :))
Potem ju¿ z AMIm pojechali¶my do domu Babci, zahaczaj±c o sklep,
gdzie pracuje Kya, aby nabyæ kilka niezbêdnych artyku³ów spo¿ywczych
(chleb, ser, itd. alkohol oczywi¶cie ju¿ by³ :), robi±c t³ok w malutkim
pomieszczeniu. Nastêpnie korzystaj±c z dobrodziejstw metra dotarli¶my na
Hawajsk± (tak, niez³a nazwa ulicy jak na party place, nie? :).
Przed wieczorem dotarli jeszcze do nas Wito z towarzysz±c± mu
Ani±, Izulka, oraz miejscowi - Student oraz Pacynka. Przy piwie
wspominali¶my z rozrzewnieniem Sylwestra, przy okazji s³uchaj±c
karko³omnych prób Pacynki staraj±cej siê (bez powodzenia) zapamiêtaæ
mojego nicka (po imieniu nie chcia³a mi mówiæ, ambicja j± wziê³a :),
produkuj±cej xtm'y, txtf'y i w³a¶nie JPEGi :) Pó¼niej dotar³a jeszcze
Kya. Wieczór zakoñczy³ siê projekcj± pierwszej po³owy Seksmisji i
Johny'ego Mnemonica.. Towarzystwo podzieli³o siê na dwa pokoje, z tym ¿e
tam, gdzie ja by³em, usnêli¶my dopiero ko³o 4 nad ranem, zaczynaj±c
ogl±daæ Willow (a obudzili¶my siê na jego koniec :). W miêdzyczasie
kilka razy umierali¶my ze ¶miechu, a Kya odgrywa³a Worma (w ¶piworze).
Ze snu wyrwa³ nas telefon, do którego skoczy³ AMI (zreszt± bez
powodzenia, bo akurat aparat w naszym pokoju by³ od³±czony :). Okaza³o
siê, ¿e to dzwoni Verox, który chcia³by wiedzieæ, jak do nas trafiæ..
Wyt³umaczy³a mu to Izulka - z tym, ¿e jak s³ucha³em Izulki, to siê
zastanawia³em, czy ja jestem we w³a¶ciwej czê¶ci Warszawy :). Verox
jednak siê nie pogubi³ w g±szczu przesiadek, i stwierdzi³, ¿e mo¿emy go
oczekiwaæ jeszcze tego samego ranka :).
Czekamy, czekamy... Nie¶mia³e pukanie.. Verox? Nie, to Marty i
Anett przyjechali!! Zmartwieni nieco brakiem Veroxa w umówionym (hmmm)
miejscu, dotarli sami.. Wbrew pos±dzeniom Marty'ego :)) zostali powitani
na stoj±co, ja nawet siê ubra³em, przedstawi³em, po czym rozebra³em siê
ponownie i wskoczy³em z powrotem do ¶piwora.. Przyjezdni rzucili w t³um
swoje kanapki (dziêki!), po czym siedli i zaczêli¶my rozmawiaæ na tematy
ogólnospo¿ywcze, miêdzybzdurne i inne tam takie. Nastêpnie dotar³
Cromax, a po nim oczekiwany Verox.. Tutaj z Martym i Anett pogr±¿yli siê
w sporach na temat umówionego miejsca spotkania... ("Ja mówi³em ci±gle
pod McDonaldem!!" - Verox :)
A propos witania, Babcia powita³a Anett i Marty'ego w
standardowym stroju nocnym wszystkich imprezowiczów: majtkach i bluzce..
Tak, to by³a niew±tpliwa zaleta tej imprezy.. :)
Tego dnia dorar³a jeszcze Kaisa, Jubal, Yoga, Huckster, Monster,
V0yager.. Opu¶cili nas Wito z Ani±.. Dzieñ up³yn±³ na rozmowach przy
popijanym z wolna piwie.. Verox rzuca³ sen, czego skutek by³ taki, ¿e w
koñcu sen rzuci³ jego (dos³ownie - Verox ¶pi±c spad³ z ³ó¿ka, a potem
koniecznie chcia³ wiedzieæ, kto go zepchn±³ :)) Oczywi¶cie nie obesz³o
by siê bez Johny'ego Mnemonica. W koñcu wieczór wszyscy wyskoczyli do
Daga na piwo, aby tu poczekaæ na Kyê, po czym Babcia mia³a i¶æ do domu
siê uczyæ, a reszta imprezowiczów imprezowaæ.. Kilka osób by³o do¶æ
zmêczonych, wiêc zdecydowa³o siê i¶æ z ni±, i rzeczywi¶cie po przyj¶ciu
Kyi Marty, Anett i Verox zniknêli mi z pola widzenia :) Reszta
towarzystwa mówi³a co¶ o jakim¶ wypadzie do Alcatrazu, ale ja
stwierdzi³em, ¿e na dzisiaj mam do¶æ, wróci³em do chaty i wlaz³em do
¶piwora. W nied³ugiej chwili wpad³a na chwilkê reszta ludzi, aby potem
wreszcie pój¶æ do tego Alcatrazu.. Potem jeszcze tylko wrócili AMI z
Kais± i AMI delikatnie poprosi³ Marty'ego o zej¶cie z ³ó¿ka...
Rano zostali¶my delikatnie poproszeni :) o towarzyszenie Babci,
poniewa¿ musia³a jechaæ zdaæ jaki¶ egzamin. Tak wiêc o godzinie 7 rano
wszyscy wybyli¶my do Wy¿szej Szko³y Biznesu, alias Przedszkole nr 5 :)))
Okaza³o siê, ¿e trzy dni podk³adu (procentowego) nie posz³y na marne -
Babcia zda³a!! Pogratulowali¶my jej, po czym pozwolili¶my jechaæ do
dentysty, a sami udali¶my siê w kierunku PDI, po drodze goszcz±c w
McDonaldzie (aczkolwiek nie ma lepszego McDonalda, ni¿ w Krakowie, te
piwniczki, a nie jaki¶ oszklony budynek :). Po znalezieniu PDI, okaza³o
siê, ¿e w Warszawie ten skrót oznacza Piwniczny Dostêp do Internetu
(Nowogrodzka 12, wejd¼ w bramê, na podwórku skrêæ w lewo, wejd¼ do
klatki, zatkaj nos, id¼ schodami na dó³, przed rurami w lewo, troszkê z
górki, jeste¶ na miejscu :), w dodatku czynny od 12.00 (a by³a 10.30 :).
Poszli¶my wiêc na dworzec odebraæ Cerazego.. Spotkali¶my tam
uciekinierów z Alcatrazu (widaæ by³o, ¿e ta ucieczka ich wiele zdrowia
kosztowa³a :)) Przyby³a Babcia, i teraz ju¿ wszyscy byli¶my ¼li na
Cerazego, bo nie przyjecha³. Po zostawieniu kartki wrócili¶my na party
place. Tam¿e potem przyby³ Ludo, do³±czyli tak¿e Royal, Kicius, Pacynka,
Agata, Agnieszka, a tak¿e Wito. AMI z Hucksterem odprowadzili
odje¿d¿aj±c± Kaise.. Wieczorem wpad³ Romeo, i zabra³ gdzie¶ Anett i
Marty'ego.
Jak dla mnie ten dzieñ imprezy skoñczy³ siê ko³o pó³nocy.
Wieczorem nastêpnego dnia dowiedzia³em siê, ¿e w tym mniejszym pokoju
kto¶ wyla³ na pod³ogê alkohol, przy okazji pomoczy³ skarpetkê (czy jako¶
tak), Royal u¿yczy³ swojej skarpetki (bodaj¿e Cromaxowi), ale plamy nikt
nie wytar³.. A ja siê akurat tam po³o¿y³em, i ca³y czas siê
zastanawia³em, czym tu tak czuæ :))
Przebojem ¶rodowego ranka by³ duet Jubal - Gadzinka, do którego
raz do³aczy³ siê Cromax (jako¶ tak ¶miesznie parskn±³) oraz czasem
dodawa³ co¶ od siebie Verox. W pewnym momencie po cichym, pojedynczym
chrapniêciu Veroxa (duetu nie przebi³ :) gdzie¶ u s±siadów zacz±³
miauczeæ kot, i my¶la³em, ¿e pêknê ze ¶miechu..
Tego dnia AMI z Witem poszli IRCowac na CIUW (cokolwiek by to
znaczy³o), gdzie spotkali Kolê i STRodda (ja widzia³em tylko tego
ostatniego, bo Kola niestety nie wpad³ na party place). Ja wybra³em siê
do centrum odprowadziæ odje¿d¿aj±cych: Veroxa, Anett i Marty'ego.. Tam
w³a¶nie spotkali¶my wracaj±cych z CIUWu.. Po za³adowaniu wy¿ej
wymienionej trójki do poci±gów wróci³em do chaty. BTW: wiecie, ¿e ma
Marsza³kowskiej maj± tzw. zielon± liniê dla pieszych? Szed³em sobie do
metra pod Politechnikê i ca³y czas trafia³em na zielone ¶wiat³o (hmm,
lepiej dla mnie, bo podejrzewam, ¿e bym siê wtedy na ¿adnym czerwonym
nie zatrzyma³)...
Na miejscu zrobili¶my jeszcze jeden wypad do sklepu (przez
b³oto, jak zwykle, Ursynów ma bli¿ej do Pacanowa ni¿ do Warszawy pod tym
wzglêdem). Potem Jubal, Monster, Cromax i chyba V0yager poszli znowu do
Alcatrazu pic z Grychem (jak siê potem okaza³o, z Grychami :)), a na
miejscu zrobi³a siê taka impreza na smutno, powa¿ne rozmowy, aczkolwiek
okraszone kilkoma ciekawymi tekstami.. Babcia uczy³a siê na nastêpny
egzamin. Poniewa¿ Royal przyniós³ A1200, poogl±dali¶my trochê dem..
Rano obudzi³em siê oko³o 10.. Wita ju¿ nie by³o. Przyst±pi³em do
spisywania najlepszych tekstów z imprezy (poni¿ej).. Ale tak gdzie¶ ko³o
11.30 dogadali¶my siê z AMIm, ¿e w zasadzie to trzeba by wracaæ do
Krakowa.. O 11.40 wiedzieli¶my to na pewno, wiêc zacz±³em siê pakowaæ..
Poniewa¿ w po³udnie jechali¶my wszyscy z Babci± na egzamin, musia³em
zrobiæ to w 20 minut.. W ka¿dym razie na znalezienie mojego rêcznika
czasu nie starczy³o.. :))
Tak wiêc w sk³adzie Babcia, Yoga, Gadzinka, AMI i ja udali¶my
siê znowu do Parterowej Szko³y Biznesu.. Tu spotkali¶my STRodda,
zostawili¶my Babciê z jej egzaminem, a sami udali¶my siê na Dworzec
Centralny.. Tu znów spotkali¶my uciekinierów z tego miejsca, co
poprzednio (znów zmordowanych). Po zakupieniu biletów wspó³nie poszli¶my
do baru mlecznego na ma³e conieco.
A potem.. potem pojechali¶my.. Tym razem te 5 godzin nie by³em
sam, a z AMIm gada siê fajnie (o ile siê uda doj¶æ do s³owa :)), wiêc
dowiedzia³em siê wiele o ¿yciu :))
A w Krakowie czekali¶my na pierogi w Louisie tak z pó³ godziny,
i pogadali¶my z Hakiem, ale to ju¿ pod imprezê nie podchodzi..
By³o, minê³o? Nie, nie minê³o tak ca³kiem, o tej imprezie wiele
osób bêdzie d³ugo pamiêtaæ (czy to z rado¶ci±, czy te¿ nie :))
Tadek vel TxF (aka JPEG)
---------
A oto kilka dobrych tekstów wyprodukowanych na imprezie...
Najpierw lista obecnych:
Babcia (host), Anett, Kya, Kaisa, Iza, Ania (towarzysz±ca Wita)
Agata, Agnieszka & Pacynka (noninternet), AMI, V0yager, Cromax, Verox,
Marty, Wito, TxF, Gadzinka, Ludo, Yoga, Monster, Jubal, Student, Royal,
Kicius
To dosyæ ma³o osób, zw³aszcza, ¿e wszystkim wydawa³o siê, ¿e
go¶ci by³o wiêcej. Ale tak to bywa, gdy 'alkoholu pe³ne nieba' ;^>.
Impreza rozpoczê³a siê w sobotê. Wiêkszo¶æ go¶ci dojecha³a nie tyle w
sobotê, co miêdzy poniedzia³kiem a wtorkiem... ;)
Aha, zapomnieli¶my dopisaæ Huckstera, który widocznie by³ ma³o
widoczny... Wiêc Huckster te¿ by³ :)
Przez krótki czas by³ te¿ RomeoAD.
Oto najlepsze teksty:
"Nie jestem skurwysynem" - Yoga
"Ty niez³a dziunia jeste¶, mogê Ciê uszczypn±c w po¶ladek i ugry¼æ w
udo?" - Yoga do Izulki.
16:30
Craaaash.. - stuk sztuæców w kuchni.. Jubal: o! Gadzinka zmywa.. 3
sekundy, jebut pierdut! - szklaneczka w drobny mak... :)
----
Powy¿sze by³y logowane na ¿ywo przez kogo¶ (lub kilku ktosiów, mnie w
ka¿dym razie przy tym nie by³o :), poni¿ej te dopisane pó¼niej (dziêki
za wszystkie uwagi weryfikacyjne, g³ównie Lud0):
Ubikacja by³a materia³em deficytowym:
"Kurwa, sikaj ju¿!" - Kya do Gadzniki.
Na pocz±tku jest napisane przy jednej osobie 'host'. Natomiast Ludo
wypali³: [sam to kurwa wymy¶li³em z tym hostem! - Lud0] :) )
"Hej, chod¼my odprowadzimy Babciê na chatê"
Babcia (ubrana w ³adn± "ma³± czarn±" sukieneczkê): "Do kurwy nêdzy!!"
"No tak.. s³ownictwo powinno byæ adekwatne do stroju... do kurwy nêdzy" -
Jubal (równie¿ bardzo kulturalnie ubrany w kamizelkê)
Cromax o kim¶: "Peda³", na to Ludo: "Eee tam, zaraz peda³, on Ciê po
prostu lubi".
"Nie ka¿cie mi go wie¼æ do £odzi" - AMI o Gadzince.
Rozmowa Royala z Ludem i TxF'em na tematy jêzyków programowania,
Royal rzuci³ co¶ o E..
"W 'E' to ja piorê skarpetki" - STRodd.
Zadzwoni³ telefon. Babcia odbiera i pyta:
"Czy mamy tu jakiego¶ Tomis³awa?".. Chwila konsternacji, a za chwilê
"Cromax, Cromax, telefon do Ciebie!!". "K±piê siê!!" Kto¶ krzykn±³
jeszcze "I to nie sam siê k±pie!".. Babcia pos³ucha³a g³osu ze
s³uchawki, od³o¿y³a, i powiedzia³a:
"Dzwoni³a jaka¶ dziewczyna, powiedzia³a, ¿e czeka³a, i wiêcej czekaæ
nie bêdzie.." Za chwilê kto¶ do Cromaxa:
"Cromax, Twoja by³a dziewczyna dzwoni³a!!!!"
Którym¶ rankiem Jubal stwierdzi³, komentuj±c panuj±cy ba³agan:
"Ale Babci z domu burdel zrobili¶my". Na to TxF:
"Przepraszam, ale nie widzia³em, ¿eby kto¶ komu¶ p³aci³!"
Gadzinka ujrza³ boot screen Royala, przedstawiaj±cy ma³±
dzwiewczynkê: "Suxx".. "Co, moja siostra Ci siê nie podoba?" "No wiesz,
nie jestem Michael Jackson" :)
"Ka¿dy Cromax ma dwa koñce" - RomeoAD.
Gadzinka: "Siedzia³em grzecznie na fotelu, nawet nie mlaska³em".
"Magiczna cyfra 69" (pojawi³a siê na radiu Babci, które zazwyczaj ma
40 kana³ów :) Kicius: "A co ona oznacza".. I tak przez nastêpne 10
minut :)
AMI: "Wiecie, na mrozie j±dra siê kurcz±.. Ale w sumie to drobiazg.."
Gadzinka: "Wszystkie kobiety, które siê pojawiaj± ko³o mnie, to ja
robiê tak, ¿eby sp... na 30 metrów". AMI: " To robisz to nieudacznie"..
"Bo¿e, my¶la³em, ¿e to modem" - Monster o zegarku z wy¶wietlaczem LED
i setk± przycisków.
Kya: "Co wy wiecie o ¿yciu, problemy to mam ja!". Odpowiedzia³ jej
szczery wybuch szyderczego ¶miechu :)
Royal: "Czy chcecie zobaczyæ te sample, które mam pod³o¿one pod WB?"
TxF: "Nie, wolimy je us³yszeæ!"
Gadzinka: "Czy mogê to pomin±æ komentarzem?"
Ludo do TxFa: "Masz ³adny charakter pisma, ale za skurwysyna
nieczytelny!"
O programie Royala (program mia³ rysowaæ symulowane cz±steczki w polu
elektrycznym, wychodzi³y kwiatki b±d¼ koniczynki, w ka¿dym razie
wyra¼nie zaznacza³y siê jakie¶ cztery punkty)
Kya: "To jest program do rysowania cebulek"
Ludo: "Nie, rozchodzenie sie stref erogennych!"
TxF: "Wzgledem kazdej z czterech piersi kobiety!"
Yoga do Luda (w czwartek): "S³uchaj, jak byli¶my na chiñszczy¼nie, to
by³o we wczoraj czy we wtorek?"
Ludo: "We wtorek, jak przyjecha³em"
Yoga: "Aha, to dwa dni ju¿ nic nie jem..."
2:30
"O, wlasnie stracilem biodro" - Wito po tym, jak usiadl na nim
Gadzinka.
Babcia: "¦ciszcie trochê! To nie jest hotel!"
Royal: "Zamknicie te drzwi, co to jest, hotel?"
TxF: "Jak to jest hotel, to gdzie jest kurwa Room Service (a propos 6
razy ogladanego na imprezie Johny'ego Mnemonica).
Royal: "No, hotel to mo¿e nie, ale noclegownia na pewno!"
Verox do Kaisy:
"Jaki Ty masz ³adny ¿ó³ty p³aszczyk, tak siê wyró¿niasz w¶ród tego
szarego mot³ochu!"
W tym momencie jaka¶ oburzona kobieta: "Czy pan przypadkiem nie
przesadza?". Na to Verox:
"Ale¿ ja jestem poet± proszê pani!"
Babcia: "Hmmmm... prze¿yjê jeszcze jeden dzieñ bez jedzenia"
Huckster: "Wiecie, jaki jest najlepszy ¶rodek na owsiki?? ¦rodek
dupy!"
Yoga: "Mogê kurwa kurwa kurwa, o tak mogê!"
Anett (z oburzeniem): "Znasz jeszcze jakie¶ inne s³owa?"
Yoga: "Tak! Na przyk³ad 'Spierdalaj'!"
"Jeszcze nigdy nie rozmawia³em on-line ze sraj±cym" - chyba Cromax, o
Gadzince..
"Co, boisz sie, ma³ego masz?" - AMI, Wito i jeszcze kto¶ rozmawiaj±cy
w kiblu do wchodz±cego w wiadomych zamiarach TxFa.
A Cromax i tak wygl±da³ jak Jesus Chromix (przepraszam, je¿eli
urazi³em kogo¶ uczucia religijne).
Podsumowanie Luda: Najbardziej dolujaca impreza ze wszystkich :)
-----
Dopisane na pro¶bê Kiciusia: Na imprezie wzniesiono toast za fanklub
Lucjana Stappa.
-----
A tak w ogóle TxF to ma³y, nie¶mia³y, zagubiony w sobie ch³opak z
kompleksami, a na imprezie zamiast mnie by³ niejaki JPEG.